Odnosząc się do artykułu pt. "Dusimy się, ale postrzelamy" zamieszczonego w "Polityce" uprzejmie informuję, że GIOŚ na bieżąco informuje o jakości powietrza w Polsce poprzez portal "Jakość powietrza" i aplikacje "Jakość powietrza w Polsce" na telefony komórkowe (z systemami operacyjnymi iOS, Android i Windows). Informacja ta jest oparta o wyniki pomiarów jakości powietrza uzyskiwane w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska. Są to pomiary wysokiej jakości spełniające wymogi norm, prawa polskiego i unijnego.
Oprócz bieżących informacji, w sytuacjach bardzo wysokich stężeń zanieczyszczeń powietrza, przekraczających poziom informowania (dla pyłu zawieszonego PM10 średnia dobowa na poziomie - 200 µg/m3 - 4 krotne przekroczenie normy dobowej) GIOŚ przygotowuje komunikaty o wysokich stężeniach pyłu zawieszonego PM10 i zamieszcza je na ww. portalu, jednocześnie wysyłając powiadomienia do użytkowników aplikacji. Poziom informowania jest określony w przepisach prawa krajowego.
Natomiast zgodnie z zapisami ustawy Prawo ochrony środowiska to wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska na obszarze działania których, wystąpiło przekroczenie poziomu informowania mają prawny obowiązek poinformować o tym fakcie właściwy terytorialnie zespół zarządzania kryzysowego. Obowiązek ten jest na bieżąco realizowany.
Biorąc powyższe pod uwagę zdanie "Jedynym powodem, dla którego w Polsce w sezonie grzewczym nie ma permanentnych alarmów smogowych, jest fakt, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydaje stosowne oświadczenia dopiero, kiedy stężenia substancji szkodliwych sześciokrotnie przekroczy ustalone przez UE normy" zawarte w artykule "Dusimy się, ale postrzelamy" jest nieprawdziwe.